MOJA HISTORIA SUKCESU – MAGDA
„Musisz jeść zdrowo!” – mówili….
„Musisz się ruszać!” – mówili….
„Ruch to zdrowie!”-mówili….
Czytałam. Słuchałam. jednym uchem wpuszczałam, drugim wypuszczałam… Leżałam na kanapie i pogryzałam batonika. Wiedziałam swoje! Tylko skąd ten brak energii, skoro niewiele robię ? Skąd to „zamulenie”?
Jedno zdanie z tych czytanych przemówiło do mnie. Żeby polubić ruch, trzeba znaleźć idealny dla siebie. Taki, który nie będzie męczarnią, a przyjemnością. Tylko czy to możliwe w przypadku typowego „kanapowca”? Okazało się, że tak! Przypomniałam sobie, że był jeden klub – FitCurves, który niezwykle mi odpowiadał. Wybrałam się z ponowną wizytą. Tak, to właśnie to !
Przesympatyczne trenerki namówiły mnie na wzięcie udziału w Maratonie Zdrowej Utraty Wagi. Potraktowałam to jako zabawę. A co mi tam szkodzi! Tylko, że nagle zaczęło się przestawiać w głowie! Na początek – ograniczenie cukru. I tu zdziwienie – mam więcej energii, więcej mi się chce! Potem zamiast schabowego – sałatka ! Zamiast jedzenia non stop – 5 posiłków. Takie są początki. Do tego ćwiczenia w ulubionym klubie! I zamiast kanapy – rower.
Nie straciłam spektakularnie wielu kilogramów, ale nie to jest dla mnie najważniejsze. Zmieniłam myślenie. Nie chcę rewolucji! Chcę ewolucji! Czuję się lepiej i to jest dla mnie najważniejsze! Zamiast ślęczenia na kanapie, zabieram syna na wycieczkę rowerową. Na prośbę: zagraj ze mną w piłkę, nie odpowiadam zaraz. Po prostu wstaję i kopię! Po kilku dniach bez treningu FitCurves – czegoś mi brakuje, za czymś tęsknię! I to ja – kanapowiec.
Nie jest łatwo po prawie 40 latach zmienić się całkowicie i nagle. Mam jednak głęboką nadzieję, że małymi kroczkami uda mi się zrzucić balast. A gdybym kiedyś zapomniała o tym, co tu napisałam, bardzo Was proszę moje kochane Trenerki – przypomnijcie mi !!!
-Magda
_________________
Więcej historii przemian kobiet FitCurves znajdziesz tutaj – Zdrowe odchudzanie